wtorek, 22 października 2013

"Jak pies wraca do tego, co zwymiotował, tak głupiec powtarza swoje głupstwa." Przypowieści Salomona 26:11


Salomon otrzymał od Boga ponadprzeciętną mądrość. Prosił o nią i został wysłuchany, a ponieważ rozum przedłożył ponad posiadanie bogactwa i zaszczytów, a  pobudki miał nader szlachetne, Bóg uhonorował go dodatkowo tym, o co nie prosił. Ktoś, kto otrzymał taki dar od Pana, na pewno ma nieco łatwiej w życiu niż my – przeciętniacy. Nie zmienia to jednak faktu, że możemy i powinniśmy uczyć się na popełnionych błędach.

Jak nazwać człowieka, który przez lata niszczył siebie i swoją rodzinę wspierając aktywnie Państwowe Przedsiębiorstwo Przemysłu Spirytusowego, a który to po kilku latach definitywnego zawieszenia tejże działalności postanawia, co jakiś czas pozwolić sobie na delikatną póki co, formę wsparcia, powolutku ulegając złudzeniu, że może tym razem będzie potrafił pozostać człowiekiem…?

Co należałoby powiedzieć o osobie, która pozwala na nieustanne zatruwanie swojego organizmu, poprzez spożywanie niestrawnego dla niej „pokarmu” i pomimo powtarzanych na nowo deklaracji zmiany diety, przy najbliższej pojawiającej się okazji powraca do „spożywania wymiocin”, zachowując się w sposób ewidentnie przeczący owym deklaracjom?

Wreszcie kim są ludzie, którzy pomimo pozornego przyjęcia argumentacji dotyczącej odmowy uczestniczenia przeze mnie w pewnych praktykach, będących w opozycji do Słowa Bożego, po raz kolejny próbują namówić mnie do pójścia na, z pozoru niewinne i nic nie znaczące, spotkanie będące jak dla mnie, po prostu zakamuflowaną formą odbycia tychże praktyk? W dodatku po raz kolejny wałkując ten temat i uderzając w moją inteligencję, pobudzają mnie do gniewu. 
 

Biblia ma jasne zdanie na temat takich osób – nazywa ich głupcami.

 
        Każdy ma swoje sumienie, które nauczył pewnych reakcji na określone sprawy, moje dla przykładu, w tej konkretnej kwestii niestety drze się w niebogłosy.
 
       Szczególnie zatem mocno ten krzyk sumienia w sobie słyszę, im większą mam świadomość, że wszystko to ma na celu przypodobanie się ludziom, a to Bogu przecież mamy się przede wszystkim podobać. 
       Poniższy cytat z Ewangelii Marka 7:6-8,zamieszczam specjalnie w tłumaczeniu Biblii Tysiąclecia, gdyż lepiej oddaje sens słów Jezusa, które chcę odnieść do tej sytuacji, a takim właśnie wersetem owo sumienie do mnie zawrzeszczało: (…)Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji(…).
 
I jeszcze dalej: kto ma uszy do słuchania niechaj słucha
 
Komu sumienie wrzeszczy do uszu, ten ma chyba usłyszeć podwójnie…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz