Kiedy się jest nastolatką i dorasta w takiej rodzinie, jak moja rozterki, które towarzyszą dojrzewaniu przeżywa się z podwójną siłą. Zresztą to czas buntu, przeciwstawiania się całemu światu, pod wszystko mówiącym hasłem –„bo tak !”. Trzeba cos robić żeby nie zwariować. Upiornie czasochłonne naszyjniki z pestek najróżniejszych owoców, kolorowe plecaczki wydziergane na drutach, przerabianie starych, „spadochroniastych” ubrań matki na bluzki, lub sukienki, w których mogłam teraz pokazać się ja... A w końcu rozmaite imprezy, tanie wina w parku, miłość pierwsza...druga...trzecia, wszystkie wybrakowane, wszystkie nabrzmiałe jakimś niedosytem, brakiem .... czegoś?
Szukając miejsca dla siebie, bo w końcu każdy przecież gdzieś pasuje, przeskakiwałam z grupy do grupy. Można powiedzieć, że byłam bliska zostania dyskomułem, prawie zostałam punkiem, niemalże skate-podobną fanką hip-hopu, a wreszcie otarłam się o ewangelików... Mógł to być początek czegoś trwałego, mówili całkiem z sensem, ale na kolejne młodzieżowe spotkanie poprosili żeby przynieść ciasto... Jakże to? – przecież z kasy, którą dostaję od mamy ledwie mi starcza na papierosy...
cóż...
trudno.
Potrafiłam, jakże skutecznie, zagłuszyć w sobie sumienie. Ja jestem tu i teraz, a On gdzieś tam na chmurze. Prawdopodobnie nie ma czasu na nic więcej, jak tylko gniewać się na mnie, a w ogóle co ja Go mogę obchodzić – moi ziemscy rodzice ledwo mnie zauważają, zajęci walką z codziennością i sobą nawzajem. Także jedzmy i pijmy bo jutro pomrzemy!
Któregoś dnia ksiądz na lekcji religii oświadczył, że na ten semestr nie może postawić mi szóstki – „bo już ze mną nie prowadzisz dyskusji” –argumentował.
Faktycznie....
Zgubiłam gdzieś moją wiarę,
Nadzieja przepadła gdzieś w tłumie
A miłość - cóż znaczy to słowo?
Czy jest ktoś, kto je rozumie?
Czy kogoś zesłałeś mi Boże
na świat ten, by mnie oczarować?
Czy zanim się stoczę - uchwyci?
Czy zdoła mnie uratować?
Jak długo się będę uczyć
pięściami weń bijąc ze złości,
zanim z radością zakrzyknę,
że mnie nauczył miłości?
A kiedy już będę czuła
miłość - co zwiewna jak mara
To w tłumie odnajdę nadzieję
i znajdzie się moja wiara.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz